kolejowe

* 001 *
W pociągu jadą: astronom, fizyk i matematyk. Widzą czarną krowę przez okno.
Astronom: - O, krowy w tym kraju są czarne!
Fizyk: - Dla ścisłości, w tym kraju jest przynajmniej jedna czarna krowa...
Matematyk: - Co wy wiecie o ścisłości. W tym kraju co najmniej jedna krowa jest czarna co najmniej Z JEDNEJ STRONY!

* 002 *
W przedziale pociągu naprzeciwko starszego mężczyzny siedzi młoda dziewczyna w mini sukience i bez powodzenia usiłuje zakryć kolana. Starszy pan patrzy na te próby i wreszcie uspokaja dziewczynę:
- Jeśli o mnie chodzi to proszę się nie przejmować. Moją jedyną słabością jest Filatelistyka.

* 003 *
Grupy inżynierów i informatyków jechały pociągiem na konferencję. Każdy z inżynierów miał swój bilet, a grupa informatyków miała tylko jeden bilet na wszystkich. Inżynierowie śmiali się i żartowali z informatyków. Nagle jeden z informatyków mówi:
- Idzie konduktor! - i wszyscy poszli do toalety.
Inżynierowie byli zaintrygowani.
Konduktor wszedł i mówi:
- Bilety poproszę - i skasował bilety wszystkim inżynierom.
Potem poszedł do toalety, zapukał w drzwi i mówi:
- Bilet proszę - wtedy informatycy przesunęli bilet pod drzwiami.
Konduktor skasował bilet i poszedł, a informatycy wyszli z toalety kilka chwil później. Inżynierowie czuli się naprawdę głupio.
W drodze powrotnej z konferencji inżynierowie kupili sobie jeden bilet.
Zaczęli się naśmiewać z informatyków, którzy nie mieli ani jednego biletu na całą grupę.
Nagle jeden z inżynierów mówi:
- Konduktor idzie! Wszyscy informatycy poszli do toalety, a inżynierowie do drugiej.
Zanim pojawił się konduktor jeden z informatyków wyszedł, podszedł do drzwi od drugiej toalety, zapukał i powiedział:
- Bilet poproszę...

* 004 *
- Tatusiu, czy mamusia na pewno przyjedzie tym pociągiem?
- Nie gadaj tyle, rozkręcaj tory!

* 005 *
"Chce umrzeć spokojnie, we śnie - tak jak mój dziadek, a nie wrzeszcząc z przerażenia tak jak jego pasażerowie"

* 006 *
Rok 1950, zjeżdżają się uczestnicy Kongresu Pokoju we Wrocławiu. Jedna biuralistka do drugiej:
- Wiesz, właśnie byłam na dworcu jak przyjechał Joliot-Curie. I wiesz, wzięłam go za Picassa.
- Nie żartuj, tak przy wszystkich?!

* 007 *
W przedziale pociągu siedzi starsza kobieta z synem i wnuczkiem. Nagle wpada mężczyzna i woła:
- Zgwałcę wszystkich!
- Pedał! - komentuje wnuczek.
- Oszczędź chociaż babcię! - woła syn.
Babcia protestuje: - Jak wszystkich to wszystkich!

* 008 *
W przedziale dla niepalących siedzi podejrzanie wyglądający typek i pali papierosa. Pani w średnim wieku zwraca mu uwagę:
- Jak tak można? Gdybym była pańską żoną, wsypałabym panu do kawy truciznę!
- A ja, miła pani, gdybym był pani mężem bez namysłu wypiłbym ją!

* 009 *
Kandydat na dyżurnego ruchu zdaje egzamin.
- Co by pan zrobił widząc pękniętą szynę i nadjeżdżający pociąg?
- Dawałbym sygnały.
- Czym?
- Chorągiewką
- Nie ma pan chorągiewki...
- To latarką.
- Latarka jest zepsuta...
- Rozpaliłbym ognisko przy torze.
- Nie ma pan zapałek...
- Więc pobiegnę naprzeciw pociągu, zdejmę but i rzucę nim w kabinę lokomotywy.
- Nie ma pan butów...
- Taaak? To ja dziękuję za taką pracę!

* 010 *
Pasażerka przeprasza siedzącego obok niej w przedziale pociągu staruszka:
- Tak mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach.
- Nic nie szkodzi - odpowiada uprzejmie staruszek - moje okulary nie takie rzeczy widziały...

* 011 *
W pociągu pasażer kłóci się z konduktorem:
- Jeśli wykupiłem bilet dla psa, to dlaczego nie może siedzieć obok mnie?
- Siedzieć może, ale nie może trzymać nóg na siedzeniu!

* 012 *
Pod kasą kolejową stoją podpici panowie. Pierwszy zwraca się do kasjerki:
- Poproszę połówkę do Białogardu.
- A dla mnie - ożywia się następny - poproszę ćwiartkę na miejscu!

* 013 *
W międzynarodowym pociągu mijającym granicę polską do przedziału, w którym między innymi siedzi turysta angielski, wchodzi celnik i pyta:
- Wódka, papierosy, narkotyki?
- Jeśli o mnie chodzi - odpowiada Anglik - to prosiłbym filiżankę kawy.

* 014 *
Zdyszany jegomość wbiega na peron i pyta innego:
- Jaki to był pociąg?
- Żółty.
- Ale dokąd?
- Do połowy.

* 015 *
Do grupy skinów podchodzi konduktor:
- Bilety do kontroli.
- Spadaj! - krzyczą skini.
Kontroler rezygnuje i podchodzi do starszego pana:
- Proszę o bilet do kontroli.
- Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?

* 016 *
W restauracji dworcowej konsument pyta kelnerkę:
- Proszę pani, dlaczego dostałem mniejszą porcję bigosu, niż tamten pan obok?
- Bo pański pociąg odjeżdża 10 minut wcześniej!

* 017 * W wagonie restauracyjnym zirytowany pasażer zwraca uwagę kelnerowi:
- Siedzę tu już godzinę i nikt mnie nie obsługuje!
- Niech pan się nie denerwuje. I tak pociąg ma ponad dwie godziny opóźnienia!

* 018 *
W przedziale siedzą: naczelnik stacji, dyżurny ruchu i mama z dorastającą córką.
Nagle pociąg wjeżdża w tunel, w przedziale robi się ciemno, a potem słychać odgłos uderzenia w twarz.
Mama myśli: "Dobrze wychowałam córkę!"
Córka myśli: "Mama taka stara, a jeszcze ma powodzenie!"
Naczelnik myśli: "Do licha! Dyżurny pocałował, a ja dostałem."
Dyżurny ruchu myśli: "Jak wjedziemy w następny tunel, to znów cmoknę się w rękę i jeszcze mocniej dam naczelnikowi w gębę!"

* 019 *
Policjant, który wrócił z podróży służbowej, mówi do żony:
- Kochanie, całą podróż z Warszawy do Katowic siedziałam tyłem do kierunku jazdy. Wiesz, jak bardzo mi to szkodzi.
- A nie mogłeś się zamienić z kimś miejscami? - pyta żona.
- Niestety, nie. W przedziale jechałem sam...

* 020 *
W telewizji nadano film o starożytnym Babilonie. Dopiero podczas emisji autorzy programu zauważyli, że w kadrze przez chwilę widać było pędzącą lokomotywę.
- Ciekawe, czy ktoś z telewidzów to zauważył?
- Tak, przed chwilą dzwonił jakiś kolejarz. Pytał dlaczego lokomotywa miała oznakowania asyryjskie, a nie babilońskie.

* 021 *
Mama pyta Jasia:
- Dlaczego tak późno wracasz do domu?
- Bo bawiliśmy się w pociąg, który miał godzinę opóźnienia!

* 022 *
- Cześć! Skąd wracasz?
- Z dworca kolejowego. Odprowadziłem teściową do pociągu.
- A dlaczego masz taką brudną dłoń?
- Z radości poklepałem wagon.

* 023 *
W przedziale siedzi starsza pani i przystojny młodzieniec. Pociąg zbliża się do tunelu.
- Uprzedzam młodzieńcze, że będę krzyczeć, gdyby pan usiłował mnie pocałować.
- Ja też, proszę pani!

* 024 *
Jechały sobie dwa pociągi.
Jeden był czerwony a drugi skręcił w prawo.

* 025 *
- Tym pociągiem jeżdżę już dziesięć lat!
- Coś podobnego! A gdzie pan wsiadł, jeśli można wiedzieć ?

* 026 *
Jaka jest różnica między dziewicą, a nie-dziewicą?
- Jest to różnica kolejowa. Do dziewicy jest pociąg, a do nie-dziewicy kolejka!

* 027 *
Do biura dla bezrobotnych przychodzi mężczyzna.
- Kim pan jest z zawodu?
- Zawiadowcą stacji.
- Gdzie pan mieszka?
- W Palikijach Górnych.
- Przecież tam nie ma stacji!
- Właśnie dlatego jestem bezrobotny...

* 028 *
Siedzi wariat na torach, przychodzi drugi i mówi:
-Ej ty, posuń się!

* 029 *
Do przedziału wchodzi konduktor, aby skontrolować bilety. Wszyscy podają mu swoje bilety, tylko młodzieniec trzyma w zębach bilet i nerwowo szuka go po kieszeniach i w walizce. Rozbawiony konduktor mówi:
- Kolego, trzymasz bilet w zębach!
Młodzieniec uśmiecha się i podaje swój bilet. Kiedy konduktor wyszedł, młodzieniec odetchnął z ulgą, chowając do kieszeni swój bilet i głośno mówi:
- Musiało trochę potrwać, zanim przegryzłem starą datę z kasownika...

* 030 *
W zatłoczonym pociągu jadącym nad morze słychać jakiś głos:
- Proszę pana! Niech pan zejdzie ze mnie, bo ten pode mną mówi, że tam pod spodem ktoś chce przejść do ubikacji!

* 031 *
Pociąg rusza. Stojąca na peronie kobieta macha mężowi chusteczką na pożegnanie.
- Jedź z Bogiem!
- Z Bogiem? - wtrąca któryś z pasażerów. - Widzieliście państwo, żeby Bóg jeździł 2 klasą?

* 032 *
Do piętrowego wagonu podchodzi wiejska babina i pyta kolejarza:
- Panie, czy to pociąg do Tczewa?
- Tak. Tylko siadajcie babciu na górze, bo dół odczepiają po drodze!

* 033 *
Spikerka ogłasza przez megafon:
- Pan, któremu w pociągu relacji Koluszki - Szczytno zaginęła żona, proszony jest o odebranie zguby w zamian za wysoką nagrodę!

* 034 *
Pasażer wraca z wagonu restauracyjnego do swego przedziału. Siedzący obok niego współtowarzysz podróży pyta:
- Czy w wagonie restauracyjnym jest szybka obsługa?
- Fatalna, na pieczeń czekałem 50 kilometrów.

* 035 *
Do przedziału wchodzi mężczyzna z wielkim psem na smyczy i pyta:
- Czy są wolne miejsca?
- Ale tylko jedno - mówi pasażerka, patrząc z przerażeniem na dorodnego brytana.
- Nie szkodzi - odpowiada mężczyzna. - Ja postoję!

* 036 *
Spotykają się dwaj emerytowani maszyniści kolejowi:
- Co u ciebie słychać? Jak żyjesz na emeryturze?
- Fatalnie, żal mi mojej starej.
- Twoja żona zachorowała?
- Nie mówię o żonie, tylko o lokomotywie!

* 037 *
Na peron wbiega spóźniony pasażer i pyta zawiadowcę:
- Dokąd jedzie ta pociąga?
- Nie pociąga, tylko pociąg! - poprawia kolejarz.
- Nie mam czasu patrzeć mu pod koła...

* 038 *
Dwóch pijanych idzie po torach kolejowych sądząc, że to schody w wieżowcu.
- Jakiś dziwny ten wieżowiec: ma dziury między schodami i poręcze tak nisko...
Nagle z oddali słychać zbliżający się pociąg.
- Nie idę dalej, poczekam na windę!

* 039 *
Głos z megafonu na stacji kolejowej:
- Uwaga, Uwaga! Achtung, Achtung! Wnimańje, Wnimańje! Pociąg z Zielonej Góry nieco opóźni się z przyczyn technicznych. Proszę odejść od torów i nie rozbijać namiotów.

* 040 *
Pasażer zwraca uwagę konduktorowi:
- Czy ten ekspres nie mógłby jechać trochę szybciej?
- Jeśli pana zdaniem jedzie zbyt wolno, niech pan wysiądzie i idzie piechotą.
- Aż tak bardzo mi się nie śpieszy...

* 041 *
W zatłoczonym pociągu konduktor zwraca się do pasażera leżącego wzdłuż całego siedzenia przedziału:
- Panie! To nie kuszetka, tu się nie śpi!
- Ja nie śpię, tylko leżę i myślę...

* 042 *
Przed odjazdem pociągu konduktor zatrzaskuje drzwi wagonu, lecz te się otwierają. Konduktor znów je zatrzaskuje i znów bezskutecznie. Wreszcie po trzeciej próbie woła:
- Weźmie pan wreszcie, ten łokieć?!

* 043 *
W kasie biletowej na dworcu kolejowym:
- Poproszę bilet za 10 złotych.
- A gdzie pan chce jechać?
- Przecież mówiłem: poproszę bilet za 10 złotych.
- Ale gdzie pan chce jechać?
- Jak pani taka ciekawa, to powiem: do kolegi na chrzciny!

* 044 *
Idącego korytarzem wagonu konduktora zaczepia mężczyzna:
- To skandal! Ledwo wsiadłem do pociągu, a już ktoś ukradł mi portfel!
- Coś pan taki zdziwiony, przecież to pociąg pospieszny!

* 045 *
W przedziale kolejowym przeziębiony chłopiec co chwilę pociąga nosem.
Mężczyzna z naprzeciwka pochyla się do niego i szepcze:
- Chłopcze nie masz chustki do nosa?
- Mam, ale nieznajomym nie pożyczam!

* 046 *
Jeden z pasażerów zwierza się siedzącemu obok mężczyźnie:
- Czy pan uwierzy, że zawsze jeżdżę tym pociągiem bez biletu?
- Naprawdę? Ja też. Jestem konduktorem!

* 047 *
Idzie myszka po torach i śpiewa:
- A ja lubię serek, tadam, tadam! A ja lubię serek, tadam, tadam! A ja lubię serek, tadam, tadam! Tadam, tadam!!! Tadam, tadam! Tadam tadam...

* 048 *
Konduktor sprawdza pasażerce bilet i mówi:
- Ma pani bilet do Mirocina Dolnego...
- Bo tam wysiadam.
- Stanowczo pani to odradzam.
- Dlaczego?
- Ten pociąg tam się nie zatrzymuje.

* 049 *
Konduktor przyłapuje gapowicza.
- Znowu jedzie pan bez biletu.
- Przyrzekam, to już ostatni raz!
- To samo mówił mi pan już trzy razy!
- Panu? Przepraszam, ale trudno mi zapamiętać wszystkich konduktorów, których miałem okazję poznać...

* 050 *
Dziewczyna mówi do koleżanki:
- Wczoraj na zabawie tańczyłam z kolejarzem.
- Skąd wiesz, że to był kolejarz?
- Bo na pożegnanie podniósł rękę do góry i krzyknął: "Odjaaaaazd!"

* 051 *
W pociągu jakiś facet wpatruje się dłuższą chwilę w pasażera siedzącego naprzeciwko.
W końcu obserwowany nie wytrzymuje i pyta:
- Czemu pan mi się tak przygląda?
- Wie pan co? Gdyby nie te wąsy, byłby pan bardzo podobny do mojej żony.
- Przecież ja nie mam wąsów.
- Ale moja żona ma!

* 052 *
W pociągu mającym 120 minut opóźnienia konduktor sprawdza bilety. Jeden z pasażerów protestuje:
- Pan chce ode mnie bilet? Przecież według rozkładu jazdy siedzę już w domu i jem kolację!

* 053 *
Do pociągu wsiada zziajany pan i siada w jednym z przedziałów. Pociąg rusza.
- Zdążyłem, ale co teraz będzie?
- Nie cieszy się pan, że zdążył na pociąg? - pyta jeden z pasażerów.
- Nie. Myślałem, że nie zdążę, więc nie zabrałem walizek.

* 054 *
Podróżny wchodzi do przedziału, zajmuje miejsce i wyciąga papierosa.
Siedzący obok grubas protestuje:
- Tu jest przedział dla niepalących!
- Przecież nie palę!
- Ale przygotowuje się pan do palenia!
Po chwili grubas wyciąga z torby kanapkę i zaczyna ją jeść.
- Tu się nie załatwia!
- Przecież się nie załatwiam!
- Ale się pan przygotowuje!

* 055 *
W pociągu pomiędzy pasażerami dochodzi do sprzeczki.
- Pan obraził moją żonę! Żądam natychmiastowego zadośćuczynienia!
- Proszę bardzo! Przy drzwiach drzemie moja żona. Może pan ją obrazić!

* 056 *
Po sprawdzeniu biletów przez konduktora Władek pyta kolegę:
- Zauważyłeś? Ten konduktor patrzył na ciebie, jakbyś nie miał biletu.
- Tak. A ja patrzyłem na niego, jakbym miał!

* 057 *
Alojz trafił do sądu za pobicie kobiety w tramwaju.
Sędzia pyta:
- Czy oskarżony miał powód?
Na co Alojz:
- Ja panie sędzio, to było tak:
Jada się sztrasbankom i wsiado tako hrubo baba. Siedła się kole mnie i się zaczło.
Baba otwiero tasza, wyciągo bajtlik, zawiero tasza, otwiero bajtlik i wyciągo z niego złotówka. Potem zawiero bajtlik, otwiero tasza, wcisko do niej bajtlik, zawiero tasza i dowo piniondze konduktorowi, kiery jej dowo bilet. Baba otwiero tasza, wyciago bajtlik, zawiero tasza, otwiero bajtlik i wrażo do niego bilet. Potem zawiero bajtlik, otwiero tasza, wcisko do niej bajtlik i zawiero tasza.
Konduktor wydaje jej dwadzieścia groszy.
Baba otwiero tasza, wyciago bajtlik, zawiero tasza, otwiero bajtlik i wrazo do niego te kotloki. Potem zawiero bajtlik, otwiero tasza, wcisko do niej bajtlik i zawiero tasza.
Wtem wsiada kontrol i woła o bilety.
Baba otwiero tasza, wyciago bajtlik, zawiero tasza, otwiero bajtlik i wyciago bilet. Potem zawiero bajtlik, otwiero tasza, wcisko do niej bajtlik, zawiero tasza i dowo bilet konduktorowi. Konduktor robi w bilecie dziurka i oddaje go babie. Baba otwiero tasza, wyciago bajtlik, zawiero tasza, otwiero bajtlik i wrazo do niego bilet. Potem zawiero bajtlik, otwiero ....
- Człowieku - wrzeszczy sędzia - przestońcie, bo ogłupieja!!!
- Widzicie panie sędzio, jo tyż - mom trójka dzieci, cienżko pracuja na grubie, a ten pieron z baby, ta staro murchla... To żech nie wytrzymoł i piznoł jom w pysk. I niech pan sędzia powie: był powód, czy nie?

* 058 *
W przedziale kolejowym podróżuje kobieta i mężczyzna. Mężczyzna w pewnej chwili wyjmuje cukierki.
- Proszę się poczęstować.
- Ja dziękuję - odpowiada kobieta - ale może Dziangwa zje.
Kobieta bierze cukierka i wkłada do torebki. Słychać mlaskanie. Po chwili mężczyzna wyjmuje dwa jabłka.
- Proszę się poczęstować.
- Nie, dziękuję. Ale może Dziangwa zje.
Kobieta bierze jabłko, wkłada je do torebki, a po chwili wyjmuje ogryzek i wrzuca go do kosza.
Po kwadransie kobieta wstaje i zwraca się do mężczyzny:
- Muszę na chwilę wyjść. Czy może mi pan popilnować bagaży?
Kobieta wychodzi z przedziału. Zaciekawiony współpasażer pochyla się nad torebką, otwiera ją, patrzy... a tam siedzi Dziangwa!

* 059 *
Tata - kolejarz pyta Jasia o wrażenia z pierwszego dnia pobytu w szkole:
- I jak było?
- Wszystko w porządku, tylko to oszukaństwo...
- Jak to?
- Na drzwiach jest napis: 1 klasa, a ławki tak twarde, jakby to był wagon drugiej klasy!

* 060 *
Na dworcu kolejowym mąż bez entuzjazmu wita powracającą z urlopu żonę oraz dzieci.
- Dlaczego nas nie przytulisz i nie ucałujesz? Spójrz, tamten facet potrafi powitać rodzinę!
Mąż na to: - On ich nie wita, on ich żegna!

* 061 *
Jeden z pasażerów pyta drugiego:
- Czy przywiązuje pan znaczenie do spraw materialnych?
- Nie, dlaczego pan pyta?
- Bo przed chwilą jakiś chuligan wyrzucił pana walizkę przez okno.

* 062 *
Pasażer pociągu pyta konduktora:
- Czy daleko do Koluszek?
- Jakąś godzinkę.
Po godzinie ten sam pasażer pyta:
- Czy daleko jeszcze do Koluszek?
- Jakieś dwie godzinki.
- Jak to?
- Bo jedziemy w przeciwnym kierunku!

* 063 *
Do podróżującego pociągiem staruszka podchodzi konduktor. Staruszek przez dłuższą chwilę szuka biletu.
- Wrócę za kilka minut - mówi konduktor. - Na pewno w tym czasie znajdzie pan bilet.
Po kilku minutach konduktor wraca.
- Widzę, że nie znalazł pan biletu... Nie szkodzi, wierzę, że go pan miał.
- Ależ ja go muszę znaleźć! Przecież tam było napisane dokąd jadę!

* 064 *
Konduktor przyłapuje pasażera jadącego bez biletu. Zdecydowanie wyprasza go na korytarz i marszcząc brwi mówi szeptem:
- W PKP obowiązują dwa podstawowe przepisy: nie wolno podróżować bez biletu i przekupywać pracowników kolei. Pierwszy już pan przekroczył...

* 065 *
Do komisariatu policji przychodzi kolejarz i mówi:
- Wczoraj w pociągu miałem niecodzienny przypadek. Jakiś wariat wyjął nóż, przystawił mi go do gardła i zażądał, żebym skierował pociąg do Kanady! Policjant przez chwilę myśli, po czym pyta:
- I co, spełnił pan jego żądanie?

* 066 *
W małym miasteczku turysta z bagażami pyta chłopca:
- Jasiu, gdzie tu jest stacja kolejowa?
- Skąd pan wie, że jestem Jasio?
- Zgadłem.
- To niech pan zgadnie, gdzie jest stacja!

* 067 *
Nad ranem żona budzi konduktora do pracy. Ten zaspany zrywa się z łóżka i mamrocze:
- Bilety do kontroli!

* 068 *
W miejscowości wczasowej kilkuosobowa rodzina właśnie wynajęła prywatną kwaterę.
Właściciel mieszkania ostrzega:
- Proszę się tylko nie przejmować tym muzykiem, który mieszka za ścianą. Pewnie nie będzie go słychać, bo moje dzieci robią taki hałas, że zagłuszają nawet przejeżdżający nieopodal pociąg.

* 069 *
Do pędzącego pociągu wskakuje zasapany młodzieniec i osuwa się na siedzenie.
- Słaba ta dzisiejsza młodzież - komentuje siedzący obok staruszek. - W moim wieku mogłem biec za pociągiem pół kilometra i kiedy go dopędziłem, czułem się jak po spacerku w parku!
Z trudem łapiąc oddech chłopak odpowiada:
- Ale ja... na ten pociąg... spóźniłem się... wczoraj wieczorem... I dopiero teraz go dopędziłem!


* 070 *
Gapowicz daje konduktorowi banknot 20-złotowy.
- Cooo? Łapówka??
Przestraszony cofa rękę, lecz konduktor mówi z uśmiechem:
- Ma pan szczęście, ja biorę.

* 071 *
Pan Bóg jedzie pociągiem. W pewnej chwili do przedziału wchodzi konduktor i prosi o bilet. Pan Bóg podaje mu trzy bilety.
- Dlaczego kupił pan trzy bilety? Przecież pan jest jeden!
- Ale za to w trzech osobach!

* 072 *
- Dlaczego perony są wybetonowane?
- Żeby podróżni nie zapuścili korzeni czekając na pociąg.

* 073 *
Profesor Technikum Kolejowego pyta ucznia:
- Czy możesz mi podać długość linii kolejowych w Polsce?
- W którym roku?
- Obojętnie w którym.
- No więc... W roku 1448 - zero kilometrów!

* 074 *
Podpity facet jedzie pociągiem i w którymś momencie zasypia.
Budzi się po godzinie i pyta siedzącego obok mężczyznę:
- Proszę pana, gdzie jesteśmy?
- W Łodzi.
- No... to, ja wiem, ale dokąd płyniemy?

* 075 *
Pewien sprytny jegomość widząc, że nie ma żadnych szans na zajęcie miejsca siedzącego w pociągu, krzyknął:
- Proszę państwa o spokój! Uciekł mi z torby jadowity wąż!
Wszyscy w panice opuścili wagon, a spryciarz w jednym z przedziałów usiadł i zaraz zasnął.
Po godzinie budzi się i stwierdza, że wagon nadal stoi w tym samym miejscu. Pyta więc kolejarza:
- Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś idiota wypuścił z torby węża i musieliśmy odłączyć ten wagon.

* 076 *
Kolejarz oddaje bieliznę do pralni.
- Pranie zwykłe, czy ekspresowe?
- Wystarczy pospieszne, droga pani...

* 077 *
Rozmowa przed kasą PKP.
- Poproszę bilet.
- A dokąd?
- A co pani taka ciekawa?

* 078 *
- Proszę o bilet - powiada konduktor do pasażerki.
- Trzeba było sobie kupić w kasie, ja nie sprzedaję biletów.
- A czy zapłaciła pani za swojego psa?
- Nie, dostałam go w prezencie - odpowiedziała z niezmienionym spokojem pasażerka.

* 079 *
Jasio po raz pierwszy w życiu jedzie pociągiem i podziwia co chwilę zmieniające się za oknem krajobrazy.
Mama pyta:
- Jak ci się podoba, synku?
- Bardzo! Całkiem jak książka z obrazkami, tylko że nie trzeba przewracać kartek!

* 080 *
Pewien młodzieniec przez całą podróż żuje gumę.
Siedząca naprzeciw niego w przedziale staruszka nagle odzywa się:
- To bardzo miło, młody człowieku, że zabawia mnie pan rozmową, ale ja jestem zupełnie głucha!

* 081 *
Do stojącego na peronie kolejarza podchodzi przekupka z walizami i pyta:
- O której odjeżdża pociąg do Warszawy?
- Punktualnie o 7.45.
- A może o 7.50? - targuje się przekupka.

* 082 *
W Muzeum Kolejnictwa dwaj chłopcy oglądają starą ciuchcię.
- Gdyby była z czekolady, jaki fragment zacząłbyś jeść najpierw?
- Koła.
- Dlaczego?
- Żeby mi nie odjechała!

* 083 *
Kolejarz zauważa mężczyznę leżącego na torach.
- Co pan tu robi?
- Mam dość życia. Czekam aż pospieszny do Chełma zakończy moje udręki...
- W takim razie niech się pan przeniesie na sąsiedni tor. Po tym za chwilę przejedzie osobowy do Koluszek.

* 084 *
Z pociągu mającego dłuższy postój na stacji wysiada pasażer, żeby kupić coś w bufecie dworcowym.
Aby łatwiej trafić z powrotem do wagonu, próbuje zapamiętać jego numer:
-1410. Łatwo zapamiętać, w tym roku była bitwa pod Grunwaldem!
Po kilku minutach pasażer wraca z bufetu i pyta kolejarza:
- Przepraszam! Czy pamięta pan, w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?

* 085 *
W zatłoczonym wagonie podróżny zwraca się do tęgiego konduktora:
- Jak długo jeszcze będziemy jeździć w tym ścisku?
- Już tylko rok.
- To chyba niemożliwe.
- Możliwe. Za rok przechodzę na emeryturę!

* 086 *
W wagonie restauracyjnym zirytowany pasażer zwraca uwagę kelnerowi:
- Siedzę tu już godzinę i nikt mnie nie obsługuje!
- Niech pan się nie denerwuje. I tak pociąg ma ponad dwie godziny opóźnienia!

* 087 *
W przedziale podróżny zwraca się do nieznajomej kobiety siedzącej naprzeciw niego:
- Czy mogłaby pani powiedzieć swojemu synowi, żeby przestał mnie przedrzeźniać?
- Oczywiście... Kaziu! Przestań zachowywać się jak idiota!

* 088 *
W zatłoczonym pociągu jeden z podróżnych stwierdza brak swojego portfela.
- Proszę państwa, przed chwilą zgubiłem portfel z dużą sumą pieniędzy. Jeśli ktoś go znajdzie, dam mu dziesięć złotych!
Na to jeden z pasażerów:
- A ja dam dwadzieścia!

* 089 *
W przedziale wagonu jedzie matka z dwoma urwisami, ciągle wybiegającymi na korytarz, aby obserwować krajobraz.
W pewnej chwili jeden z chłopców wraca do przedziału i pyta:
- Mamo, jaka stacja była ostatnio?
- Nie zauważyłam.
- To spytaj konduktora, bo Wacek na niej wysiadł!

* 090 *
W przedziale kolejowym siedzi pan, pani i syneczek pani.
Syneczek strasznie dokucza panu. W końcu dzieciak przykleił mu loda na czole.
On się wkurza, i mówi:
- Proszę coś zrobić ze swoim synkiem, bo go spiorę!
- Ja wychowuje swoje dziecko bezstresowo - odpowiada pani.
Poirytowało to pana, bierze loda, przykleja pani do czoła i mówi:
- Ja też jestem wychowany bezstresowo.

* 091 *
Bajka o pociągu animatorów.
Jedzie pociąg a ni ma torów.

* 092 *
Nie mogąc uporać się z rozwiązaniem zadania z matematyki, Jasio wykręca numer telefonu i mówi:
- Halo? Informacja kolejowa? Proszę mi powiedzieć, w którym miejscu miną się dwa pociągi, jeśli jeden wyjeżdżając ze stacji A jedzie z prędkością 60 kilometrów na godzinę, a drugi...

* 093 *
W przedziale wagonu pasażer krzyczy do siedzącego obok współpasażera:
- Panie! Z pana walizki kapie mi na twarz jakiś wstrętny, gorzki sos!
- To po co go pan próbuje?

* 094 *
Z odpowiedzi zawiadowcy stacji na krytykę prasową:
"To nieprawda, że pozostajemy obojętni na zjawisko spóźniania się pociągów. W poczekalni ustawiliśmy niedawno dodatkowe ławki dla podróżnych".

* 095 *
Do jednorękiego mężczyzny podchodzi nieznajomy.
- Co się panu stało?
- Łapałem pociąg.
- I co, złapał pan?
- Tak, ale mi się wyrwał...

* 096 *
Do przedziału w wagonie sypialnym wchodzi szacowny pan i widzi dwie rozebrane piękne kobiety.
- Drogie panie, nie mogę pozwolić na skandal. Jestem wzorowym mężem i ojcem, a zarazem dyrektorem dużej firmy... Jedna z was musi wyjść.

* 097 *
- Panie konduktorze, mamy już półtoragodzinne opóźnienie!
- Niech się pan nie denerwuje, pański bilet jest ważny trzy doby!

* 098 *
Spotykają się kolejarze z Anglii, Japonii i Polski.
- U nas - mówi Anglik - pociągi jeżdżą tak szybko, że słupy telegraficzne wydają się być jednym długim płotem.
- U nas - mówi Japończyk - słupy telegraficzne z okien pociągu wyglądają, jak jeden długi mur.
- To jeszcze nic! - mówi polski kolejarz. - U nas pociągi jeżdżą tak szybko, że zanim pociąg dojedzie do stacji docelowej, konduktorzy nie są w stanie sprawdzić wszystkim podróżnym biletów!

* 099 *
W pociągu Kolei Transsyberyjskiej konduktor złapał gapowicza. Ponieważ w pobliżu nie było stacji a na zewnątrz mróz i tajga, nalał go po mordzie i poszedł dalej.
Po dwóch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a ponieważ warunki są takie same, znów leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podróżni którym żal zrobiło się bitego podróżnego zapytali:
- Dokąd pan jedzie?
- Jak morda wytrzyma, to do Władywostoku!

* 100 *
W poczekalni dworcowej trzech mężczyzn popija wino z butelki.
W pewnej chwili spiker zapowiada przyjazd pociągu.
Mężczyźni zrywają się z ławki i biegną na peron, jednak tylko dwóm udaje się wskoczyć do odjeżdżającego już pociągu.
Do tego, który pozostał na peronie podchodzi kolejarz i mówi:
- Widzi pan, do czego może doprowadzić alkohol?
- Najgorsze jest to, że to właśnie ja miałem odjechać pociągiem, a koledzy tylko mnie odprowadzali...

* 101 *
W poczekalni kolejowej starszy pan mówi do jakiegoś faceta:
- Przepraszam, ale siedzi pan na moim kapeluszu!
- A co, pański pociąg już odjeżdża?

* 102 *
W pociągu kontroler zwraca uwagę konduktorowi:
- Czy nie za ostro obchodzi się pan z pasażerami jadącymi na gapę? Od razu w gębę i przez okno?
- To nie była pasażerka, tylko moja teściowa...

* 103 *
Pasażer pokazuje konduktorowi bilet.
- Proszę pana - dziwi się konduktor - to przecież bilet dla dziecka!
- A widzi pan, jak się u nas te pociągi spóźniają...

* 104 *
Konduktor zwraca uwagę pasażerowi:
- Ma pan bilet na pociąg osobowy, a jedzie pan pospiesznym! Trzeba dopłacić różnicę.
- To niech pan powie maszyniście, żeby jechał wolniej, mnie się nie śpieszy...

* 105 *
Na małej stacyjce zawiadowca informuje podróżnego:
- Pospieszny z Warszawy będzie za pięć minut, a osobowy za cztery godziny. Ale radziłbym panu pojechać osobowym.
- Dlaczego?
- Bo pospieszny na tej stacji się nie zatrzymuje!

* 106 *
W przedziale siedzą dwie kobiety i mężczyzna.
- Niech pan zamknie okno, bo zaziębię się na śmierć! - odzywa się pierwsza pasażerka.
- O, nie! - denerwuje się druga.
- Niech pan natychmiast otworzy okno, bo się uduszę!
Pasażer zirytowany ciągłymi uwagami wychodzi z przedziału i wzywa konduktora.
Ten, po wysłuchaniu relacji, radzi:
- Niech pan najpierw otworzy okno, to pierwsza pani dostanie zapalenia płuc. Później proszę je zamknąć, to udusi się druga. A potem będzie pan miał święty spokój!

* 107 *
W zatłoczonym pociągu cały przedział zajmuje pani z wielkim, warczącym psem na smyczy.
Konduktor zwraca jej uwagę:
- Proszę pani! Jest duży tłok, a to bydlę nie pozwala nikomu wejść do przedziału!
- Bo mój Dingo przeszedł indywidualną tresurę i bardzo nie lubi tłoku!

* 108 *
W zatłoczonym pociągu do przedziału wsiada mężczyzna i próbuje usiąść obok wiejskiej kobieciny obstawionej siatkami.
- Panie, uważaj pan na jajka!
- Co, wieziemy jajeczka do miasta?
- Nie, gwoździe.

* 109 *
W przedziale wagonu rozmawiają dwie pasażerki:
- Czy pani wie, że przed każdym wyjazdem tak się denerwuję, że nie mogę w nocy zasnąć?
- To dlaczego nie wyjeżdża pani dzień wcześniej?

* 110 *
Trzej kolejarze spotykają się po latach. Wchodzą do knajpy, żeby porozmawiać i napić się czegoś mocniejszego.
- Barman! Trzy szybkie, elektryczne!
Potem zamawiają jeszcze "trzy spalinowe", a na końcu "trzy parowe". Po godzinie, wychodząc z knajpy chwiejnym krokiem, któryś stwierdza:
- Gdybyśmy najpierw zamówili parowe, potem spalinowe, a na końcu elektryczne, już dawno bylibyśmy w domu...

* 111 *
Chłopak i dziewczyna, którzy poznali się na wczorajszej dyskotece budzą się nad ranem w łóżku.
- Po czym poznałaś, że jestem maszynistą kolejowym?
- Bo jeszcze nie spotkałam faceta, który by tak gwizdał przez sen...

* 112 *
Podczas rozprawy sądowej sędzia pyta maszynistę oskarżonego o umyślne przejechanie pociągiem krowy:
- Więc twierdzi pan, że krowa stała na torze?
- Nie, wysoki sądzie, pasła się na łące. Na jej widok parowóz zeskoczył z szyn i pobiegł za nią. Krowa w popłochu wdrapała się na czubek drzewa, a mój parowóz dopadł ją tam i udusił!

* 113 *
- Dlaczego pociągi jeżdżą po szynach?
- Bo dla kolei zabrakło asfaltu...

* 114 *
- Tato! - syn pyta kolejarza.
- Jaki pociąg ma największe opóźnienie?
- Nie wiem...
- Nie wiesz? Ten, który obiecałeś mi rok temu na urodziny!

* 115 *
- Jaką książkę zabrałbyś na bezludną wyspę?
- Rozkład jazdy PKP
- Dlaczego?
- Bo lubię bajki.

* 116 *
Widząc zbliżającego się konduktora młodzieniec wyskakuje ze stojącego na stacji pociągu i zaczyna uciekać. Konduktor wyskakuje za nim, po chwili dogania go i zziajany pyta:
- Uciekałeś, bo nie miałeś biletu?
- Ale biegłem do domu po pieniądze!

* 117 *
Konduktor zwraca uwagę starszej pani:
- Pani ma bilet do Krakowa, a ten pociąg jedzie do Poznania.
- Coś takiego! - komentuje pasażerka. - Maszynista pomylił drogę!

* 118 *
Na peron wbiega małżeństwo z bagażami.
- Gdybyś się tak długo nie ubierała, zdążylibyśmy na pociąg!
- A ty gdybyś mnie nie popędzał, nie musielibyśmy tak długo czekać na następny!

* 119 *
Konduktor do studenta:
- Bilecik...
- Trąbka.
- Jaka trąbka?
- Jaki bilecik?

* 120 *
Konduktor do ucznia ogólniaka:
- Bilecik proszę...
- Ekran.
- Jaki ekran?
- A jaki bilecik?
- Bilecik, taki do skasowania.
- Ekran, taki do oglądania.

* 121 *
Konduktor:
- Bilet poproszę!
- A może być NARODOWEGO BANKU POLSKIEGO?

* 122 *
Matka budzi zaspanego syna, który wybiera się w podróż:
- Wstawaj, za pół godziny przyjeżdża twój pociąg!
- No to co!? - mruczy zaspany - Przecież nie leżę na torach...

* 123 *
Sprawdzający bilety konduktor pochodzi do młodzieńca siedzącego obok młodej kobiety.
- Poproszę o bilet, kawalerze.
- Skąd pan wie, że jestem kawalerem? A może jadę z żoną?
- To co innego. Poproszę o dwa bilety, młodzieńcze!

* 124 *
Kilkuletni chłopczyk po raz pierwszy jedzie pociągiem.
W pewnej chwili pociąg wjeżdża w tunel, w przedziale robi się ciemno, a po chwili znów jaśnieje.
Chłopiec pyta:
- Tato, czy to już jutro?

* 125 *
Do pociągu wsiada dziewczyna z młodzieńcem.
- Ależ tu tłok! - denerwuje się chłopak.
- Nie przesadzaj! Wczoraj w dyskotece był nie mniejszy tłok i mówiłeś, że jest miła atmosfera!

* 126 *
Rodzina jedzie pociągiem na urlop. W połowie podróży żona przypomina sobie:
- O, Boże! Nie wyłączyłam żelazka! Może być pożar!
- Nie martw się, kochanie. Ja nie zakręciłem kranu.

* 127 *
Do dyżurnego ruchu podchodzi zdenerwowany pasażer i mówi:
- Proszę pana, po co są te rozkłady jazdy?! Przecież pociągi i tak nigdy nie jeżdżą na czas!
- Łaskawy panie - odpowiada kolejarz - gdyby nie było rozkładów, to skąd wiedzielibyśmy, że pociągi się spóźniają?

* 128 *
Pociąg osobowy stale przyspiesza, mija jedną stację, pasażerowie się naprawdę niepokoją.
Uspokaja ich więc konduktor chodząc po przedziałach i urzędowo oznajmiając:
- Bierzemy dopłatę za pośpieszny, bo hamulce wysiadły!

* 129 *
Głos z megafonu na dworcu kolejowym:
- Uwaga, uwaga. Pasażerowie oczekujący na pociąg do Warszawy proszeni są o cofnięcie zegarków o godzinę. Pociąg ma opóźnienie.

* 130 *
- Czy jest naczelnik stacji?
- Dla pięknych pań - powiada asystent - pan naczelnik jest zawsze.
- To proszę mu powiedzieć, że przyszła żona.

* 131 *
W przedziale pociągu starszy pan emabluje młodą współpasażerkę.
- A może chce pan - powiada w końcu znudzona bez reszty dziewczyna - zobaczyć, w którym miejscu wycięto mi wyrostek robaczkowy?
- Ooo! Och tak! - entuzjazmuje się podstarzały lowelas.
- To proszę wyjrzec przez okno, to bowiem było właśnie w tym szpitalu, obok którego teraz przejeżdżamy.

* 132 *
Do domu przychodzi zmęczony mąż.
- Co się stało? - pyta go zaniepokojona nie na żarty żona.
- Dzisiaj oszukałem kolej - powiada on - bo kupiłem wprawdzie bilet, ale przecież przyszedłem pieszo.

* 133 *
RADIOTELEFON
- Pan mechanik 3373, zgłoś się!
- Słucham 3373.
- Gdzie jesteście i co robicie?
- Wyciągnąłem się, stoję w peronach i czekam.
- Jak odrobię zwrotkę i dam sygnał, niech pan wpycha aż do oporu.
- Dobrze pani dyżurna, ale czy się zmieszczę?
- Jest krótki, powinien się cały zmieścić.
- Ale jak będzie do końca niech pani krzyknie.
- No, tylko bez głupich dowcipów!

(Anegdota jest autentyczna i dotyczy stacji Ludwikowice Kłodzkie [za: Nowe Sygnały, Nr 15, 13-04-1997])

* 134 *
Wczoraj przeżyłem katastrofę kolejową - skarży się młody mężczyzna koledze.
- Nie może być! A gdzież to było?
- W tynelu kolejowym. Zamiast uroczej i wielce urodziwej dziewczyny pocałowałem jej ojca.

* 135 *
- Cześć stary! Co u ciebie słychać?
- Nic nowego.
- A ożeniłeś się wreszcie?
- Jeszcze nie.
- No to na co czekasz?
- Na pociąg.

* 136 *
Do przedziału pierwszej kalsy pociągu wtacza się mężczyzna pijany w sztok.
Siada obok niemłodej kobiety i mówi z wyraźnym trudem:
- Ale pani jest brzydka!
- A pan jest cham i w dodatku pijany jak świnia.
- Tak - przyznaje bełkotliwie pijak - ale do jutra mi przejdzie.

* 137 *
Do taksówki na postoju przed dworcem podbiega mało ponętna starsza pani.
- Proszę pana - mówi - właśnie uciekł mi pociąg. Jeśli pan podwiezie mnie do następnej stacji tak, żebym mogła go złapać, to oprócz zapłaty dostanie pan jeszcze całusa.
- Droga pani, niech pani się zwróci do kolegi. U mnie groźbą nic pani nie wskóra!

* 138 *
Na Dworcu Wileńskim w Warszawie obładowana koszami jejmość zwraca się do przechodzącego akurat kolejarza.
- Panie szanowny! Ten pociąg to na Tłuszcz?
- Nie, na prąd. A parę lat temu był na węgiel.

* 139 *
Przechwalają sie trzej kolejarze:
- Ja - powiada manewrowy - jedną ręką podnoszę 50 kilo.
- A ja - przebija go dróżnik - jednym uderzeniem pięści wyłamuję zamknięte drzwi.
- To nic - powiada maszynista - ja jedną ręką zatrzymuję rozpędzony pociąg!

* 140 *
Na dworcowym peronie młody mężczyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki.
- Za ile...
Dziewczyna niewiele myśląc wymierza mu siarczysty policzek. Zmieszany młodzieniec kończy szeptem:
- ...minut odchodzi pociąg do Dęblina?

* 141 *
Pewien profesor wyższej uczelni wsiada do pociągu.
W przedziale zaczyna nerwowo szukać czegoś po kieszeniach.
- Nie wiem - mruczy nerwowo - gdzie podział się mój bilet.
- Będzie pan miał kłopoty z konduktorem - powiada współczująco współtowarzysz podróży.
- To jeszcze nic - mówi profesor - bowiem najgorsze jest to, że sam nie wiem, dokąd jadę.

* 142 *
W pociągu konduktor ostrzega pasażera:
- Proszę się nie wychylać przez okno w czasie biegu pociągu. Jeżeli bowiem uszkodzi pan przypadkiem głową słup trakcyjny, będę zmuszony obciążyć pana kosztami naprawy.

* 143 *
Biegnie zdyszany mężczyzna w stronę ruszającego pociągu i myśli:
- "Boże spraw, abym się nie spóźnił na pociąg".
Nagle potyka się i przewraca.
- "Dobra, dobra. Nie popędzaj mnie..."

* 144 *
W przedziale siedzi czarnoskóry student. Uparcie przygląda mu się starszy mężczyzna.
Pierwszy raz w życiu widzi murzyna, więc stara się zagaić:
- Bangladesz? - pyta.
Czarnoskóry nic.
- Bangladesz? - pyta ponownie mężczyzna.
Czarnoskóry milczy.
- Bangladesz? - nie daje za wygraną współpasażer.
Czarnoskóry wstaje, otwiera okno, wystawia przez okno rękę i mówi:
- Nie, nie bangla...

* 145 *
Do wysiadającej z pociągu kobiety podbiega zdyszany konduktor.
- Proszę pani, proszę pani, w pociągu zostawiła pani tę paczkę.
- Proszę ją tam odnieść, bo zostawiłam ją tam celowo. To drugie śniadanie dla męża, który pracuje w biurze rzeczy znalezionych. Zapomniał je wziąć ze sobą.

* 146 *
Konduktor do pasażera:
- Proszę nie wysiadać, dopóki pociąg się nie zatrzyma!
- Ale ja bardzo spieszę się na pogrzeb.
- A, jeśli tak, to proszę bardzo.

* 147 *
- Poproszę bilet do Rabce.
- Chyba do Rabki - poprawia pracownik kasy biletowej.
- Panie, a co to ja mieszkam w Rabki, czy w Rabce?.

* 148 *
(Fragmenty tekstu satyrycznego autorstwa Michała Ogórka)
[...] 4. Trasy specjalne [ ...]

Pociąg Przemyśl-Szczecin.

Najdłuższa trasa kolejowa w Polsce nie do przebycia pociągiem. Skład wysyłany jest z Przemyśla każdego ranka; dnia i godziny przyjazdu do Szczecina nie można podać z góry. Orientacyjnie zabieramy jedzenie na cztery - pięć dni, picia na trochę więcej.
Punkt startu - dworzec w Przemyślu - jest wielką stacją przeładunkową ze Wschodu: potężne dźwigi biorą i przestawiają pasażerów na nowe tory. Dla osób jadących ze wschodu Przemyśl jest pierwszym kontaktem z Europą, dla osób jadących z zachodu - ostatnim.
Zabytkowy dworzec w Przemyślu cieszy się takim zainteresowaniem zagranicznych turystów, że wielu przyjeżdża specjalnie dla niego i na nim też już zostaje.
W samym Przemyślu - twierdza, zbudowana przez Austryjaków w przewidywaniu, że tutaj przebiegnie granica polsko - sowiecka. W mieście: szereg kościołów nie mogących się pogodzić w jakim obrządku modlić się do papieża.
Pociąg powoli rusza, a szybko staje. Mijamy Łańcut, a w nim pałac festiwalowy, zbudowany przez Bogusława Kaczyńskiego, a odebrany mu i rozparcelowany między okolicznych muzyków.
Następnie, nie podejrzewając tego, przejeżdżamy przez miasto Rzeszów i zbliżamy się do Dębicy. Jest to stolica potężnego niegdyś, dziś już pobitego księstwa Iglopol, słynącego z tego, że wszystkich swoich nieprzyjaciół potrafiło zamrozić.
W Krakowie, na widok każdego zbliżającego się od wschodu transportu, trębacz na Wieży Mariackiej ostrzega mieszkańców miasta hejnałem.
Pociąg zbliża się do terenów Górnego Śląska, gdzie nie może już utrzymać dotychczasowej prędkości powyżej 40 km/godz i musi zwolnić. Pociąg nie sunie tu po ziemi, która dawno już się zapadła, lecz pełźnie, czepiając się pałąków elektrycznych; staje się na ten czas kolejką linową. Na torach kolejowych na całym Śląsku rozwinęło się budownictwo mieszkaniowe, co pozwala mieszkańcom bez dodatkowych opłat używać swych domów w charakterze mikserów.
O tym, że znaleźliśmy się we Wrocławiu informuje nas neon: "Dzień dobry we Wrocławiu", który jeszcze nigdy nie miał okazji się zapalić, bo kiedy jest jasno go nie widać, a kiedy jest ciemno to nie jest dzień.
Następna wielka stacja jest Zielona Góra. Znajduje się w niej Wyższa Szkoła Inżynierska im. Jurija Gagarina, który przebywał w Zielonej Górze i to podobno akurat wtedy, kiedy był w kosmosie. Dla zadokumentowania polskości tej ziemi, śpiewano tu przez lata piosenki z Rosji, Litwy, Łotwy, Białorusi oraz Azerbejdżanu.
Powoli tracimy rachubę czasu. Na przemian ściemnia się rozjaśnia, ale nie wiemy, czy to mijają dni czy pociąg przejeżdża przez tunel.


[home]