Z okładki (fragment książki)
Po co Śmierć w wodzie, skoro specjaliści twierdzą,
że obecny koniec wieku nie kryje żadnego sensu symbolicznego? Jean Delumeau,
znany polskim czytelnikom z Historii strachu, twierdzi, że koniec
roku 2000 chrześcijanom kłopotu nie sprawia, bo wiadomo, że Jezus narodził
się sześć albo cztery lata przed rokiem "0". Żydów i Muzułmanów
koniec wieku też do niczego specjalnego nie dopinguje. Żadna przepowiednia
w tę noc końca świata nie wtłacza.
Georges Duby, niedawno zmarły znakomity mediewista francuski,
twierdzi, że strach roku 1000 wymyślili dopiero dziewiętnastowieczni historycy:
naszych przodków podobno wielki lęk wtedy nie ogarnął. Dlaczego więc skóra
(jednak) trochę cierpnie? Czy aż tak bardzo ulegliśmy mediom i Internetowi,
że nawet nasze lęki i radości od innych zależą?
Śmierć w wodzie, żeby sprawdzić, po co my żyjemy.
Fragmenty książki
[1 - 8], [9
- 26], [27 - 30], [87
- 96], [99 - 108], [109
- 120], [165 - 171],
[174 - 175], [195 - 203],
[293 - 313], [322 - 325],
[333], [350 - 351],
[360],
[362], [363 - 368],
[383- 394]
|